Miłosz Sowiński jedzie na Mistrzostwa Świata IM 70.3!

Miłosz Sowiński to pierwszy Polak, który zakwalifikował się na Mistrzostwa Świata 70.3 w kategorii PRO. Już we wrześniu w australijskim Sunshine Coast stanie na linii startu z absolutną swiatową czołówką - trzymajcie kciuki! 

Jak wygląda kwalifikacja PRO?

13963006_1035108319917965_710446335935969946_oKwalifikacja PRO wygląda inaczej niż w przypadku amatorów - nie ma zbierania slotów, nie można mieć szczęścia podczas rolldownu i sprawy nie da się załatwić jednym udanym startem. W trwającym około roku okresie kwalifikacyjnym należy zbierać punkty na wyścigach z serii Ironman 70.3. Punktuje 5 imprez i w praktyce podczas pięciu imprez trzeba być w czołówce. Alternatywą jest wygranie Mistrzostw Kontynentalnych (w Europie jest to przykładowo IM 70.3 Wiesbaden) i zdobycie automatycznej kwalifikacji. Sytuacja jest prostsza, jeśli ktoś już startował w Mistrzostwach Świata 70.3 jako PRO - to najmocniej punktowany wyścig i czołówka z ubiegłorocznych Mistrzostw może załatwić kwalifikację na kolejny rok nawet jednym mocnym startem w kolejnym sezonie.

Miłosz swoją drogę do Sunshine Coast rozpoczął od trzeciego miejsca podczas Ironman 70.3 w Gdyni, potem było już tylko trudniej :) Kolejne większe zdobycze punktowe to podium w Korei, czwarte miejsce w Turcji i przypieczętowanie kwalifikacji w bardzo mocno obsadzonej Barcelonie (siódme miejsce).
 
Zrzut ekranu 2016-08-17 o 14
 
Road to Sunshine Coast

13503045_1006867146075416_6024283175247290184_o-2Od samego początku łączymy starty na dłuższym dystansie ze ściganiem na dystansach olimpijskim i sprinterskim. Nie szukając daleko - kilka dni po otrzymaniu informacji o zakwalifikowaniu się na MŚ na połówce Miłosz wygrał w Suszu Mistrzostwa Polski w kategorii U23, a tydzień przed świetnym występie w Barcelonie przecierał się podczas sprinterskiego Pucharu Polski w Olsztynie. Oczywiście, dużo łatwiej było by skupić się wyłącznie na ściganiu bez draftu, a "zaoszczędzony" na treningu pływackim czas poświęcić na poprawę roweru lub biegania - ale nie zawsze chodzi o to, żeby było łatwiej :) W kolejnych latach Miłosza czeka walka o Igrzyska Olimpijskie w Tokio i nie mogliśmy pozwolić sobie na żadne rozwiązanie, które zamknie drogę do rywalizacji na wysokim poziomie w ściganiu pod egidą ITU. W programie treningowym znalazły się i solidne obciążenia pływackie, i regularny kontakt z wysokimi prędkościami w każdej dyscyplinie.

Z drugiej strony nie sposób ścigać się na połówce nie wchodząc w dużą objętość treningu. W przygotowaniach Miłosza nie brakowało sesji kolarskich i zakładek trwających około czterech godzin, biegów ciągłych na dystansach rzęu 14-15km czy zadań pływackich trwających 4000m. Dużo uwagi przywiązywaliśmy do kwesti związanych z żywieniem w trakcie zawodów, rozkładem tempa czy doborem odpowiedniej kadencji. 

Spragnionym twardych danych możemy sprzedać podstawowe statystyki: w okresie od grudnia do końca lipca Miłosz spędzał na treningach pływackich, kolarskich i biegowych średnio 20 godzin tygodniowo, przepływał średnio 18 kilometrów tygodniowo, przejeżdzał 290 kilometrów tygodniowo i przebiegał średnio 57 kilometrów tygodniowo. 

Ironman Gdynia 70.3

Droga do Australii rozpoczęla się i zakończyła się na trasach flagowej polskiej połówki. W ubiegłym roku właśnie w Gdyni Miłosz debiutował w serii IM, w tym roku start stanowił ostatni sprawdzian przed Mistrzostwami Świata w Australii. Chociaż teraz trochę zabrakło do podium, to z samego występu nie sposób być niezadowolonym. Niezłe pływanie, rower pojechany mocno i w dobrym samopoczuciu, bieg z przełamanym kryzysem. Na mecie czwarte miejsce, najlepsze wśród Polaków, cztery godziny złamane na wymagającej trasie. Na ostatniej prostej nie odpuszczamy :)

tk

Nasi partnerzy